|
hobby >>::POLSKI PORTAL HISTORYCZNO-MODELARSKI::
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
killbil
Moderatorek Pospolity
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: lubusko-wielkopolsko-lodzkie
|
Wysłany: Śro 0:32, 08 Mar 2006 Temat postu: Kawały ogólne |
|
|
Witam
Przychodzi facet do apteki, pokazuje dłon i mówi:
- Pięć.
- Co pięć? - pyta aptekarz
- Pięć tabletek viagry. Zaprosiłem pięć fajnych lasek na
wieczór.
Następnego dnia ten sam facet przychodzi znowu i pokazuje dwie
dłonie.
- Co? Dziesięć? - pyta aptekarz
- Nie, krem do rak. Nie przyszły...
Jedzie facet autostradą i nagle widzi panienke leżąca na poboczu.
Zatrzymuje sie i pyta :
- Przepraszam, pani ranna?
A panienka odpowiada :
- Nie, calodobowa
Dwa diabły delektują się nalewką.
- Niebo w gębie... - Zachwyca się jeden.
- Ty... - mityguje go drugi. - Nie przeklinaj...
pozdrawiam killbil
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
wons
Starszy szeregowiec
Dołączył: 26 Lut 2006
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Połczyn-Zdrój
|
Wysłany: Czw 15:00, 09 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Przychodzi wielki jak tur, napakowany, cały w dziarach, kierowca polskiego TIR'a do domu publicznego. Szefowa lokalu prawie zemdlała jak go zobaczyła. Długo się zastanawiała czy dać mu jakąś swoją dziewczynę. Ale myśli sobie: - pieniądz to pieniądz, osobiście go przyjmę.
Na wszelki wypadek wzięła jednak dwa pudełka wazeliny. Polski kierowca TIR'a zaczyna się rozbierać. Zdejmuje t-shirt'a a tam muskuły jak u Pudzianowskiego, tors jak u Schwarzenegera.
Ogarnął ją strach, jak go da radę obsłużyć. Otwiera więc pudełko wazeliny i w pośpiechu smaruje się miedzy nogami. Kierowca TIR'a ściąga następnie spodnie - trach! A tam uda jak filary mostu. Szefowa przybytku już w totalnym szoku, więc dawaj dalej smarować się wazeliną między nogami. Kierowca zdejmuje slipy, a tam trach - pała jak u słonia!
Babsko prawie zemdlało, i w przypływie rozpaczy otworzyło i zużyło
w całości drugie pudełko wazeliny.
Na to kierowca TIR'a wyciąga długi łańcuch i owija nim swoją pałę mówiąc:
- co jak co, ale w taką ślizgawicę bez łańcuchów nie pojadę!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
killbil
Moderatorek Pospolity
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: lubusko-wielkopolsko-lodzkie
|
Wysłany: Wto 23:11, 14 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Witam
ot maly odpoczynek
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
killbil
Moderatorek Pospolity
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: lubusko-wielkopolsko-lodzkie
|
Wysłany: Wto 23:15, 14 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
ot i mamy dodatkowe wyposazenie
[link widoczny dla zalogowanych]
killbil
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Matejko
MODERATOREK POSPOLITY
Dołączył: 26 Lut 2006
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Warszawiocha - Yellonky
|
Wysłany: Pią 0:26, 07 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Policjant pyta staruszkę:
- Wiek?
- 86 lat
- Czy mogła by Pani opowiedzieć swoimi słowami, co tu się właściwie wydarzyło?
- Siedziałam na ławce, na tarasie przed domem, podziwiając ciepły wiosenny wieczór, kiedy przyszedł ten młodzieniec. Usiadł obok mnie...
- Znała go Pani?
- Nie, ale był przyjaźnie nastawiony.
- Co stało się po tym, jak usiadł obok Pani?
- Zaczął pocierać moje udo.
- Czy powstrzymała go Pani?
- Nie.
- Dlaczego?
- Bo odczuwałam przyjemność. Nikt nie robił tego od czasu, kiedy mój maż odszedł z tego świata - 30 lat temu.
- Co stało się później?
- Zaczął pieścić moje piersi.
- Czy próbowała go Pani powstrzymać ?
- Nie.
- Dlaczego?
- Mój Boże, dlaczego??? Było mi tak dobrze, czułam że naprawde żyje. Od lat, tak się nie czułam !!
- Co stało się pózniej ?
- Cóż... Rozpalił mnie do czerwoności, więc rozłożyłam nogi i zawołałam: "Bierz mnie, chłopcze !!! Bierz mnie !!!!"
- I co? Zrobił to???
- Nie, do diabła !!!! Zawołał - "Prima Aprilis !", i wtedy zastrzelłlam sukinsyna !!!!
Pozdrawiam Matejko
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krzychu74
Adminek młodszy
Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 203
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Kłodzko
|
Wysłany: Sob 16:34, 08 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Witam!
Złapał Wołodia złotą rybkę.
- Wypuść mnie dobry człowieku, a spełnię twoje trzy życzenia.
- Dobrze. Po pierwsze: daj mi władzę, ale nie taką jak ma nasz prezydent czy szef FSB, tylko większą i nie tutaj w Rosji bo za dużo zawistników i zaraz by zabójców nasłali. Po drugie: dużo pieniędzy, ale nie dużo na raz bo się rozejdą, tylko niech te pieniążki sobie do mnie stopniowo spływają, tak żeby zawsze były. Po trzecie: chcę żeby mnóstwo kobiet się we mnie kochało, tak żebym mógł sobie w nich wybierać.
- Dobrze.
Zaszumiało, zahuczało i się stało. Patrzy Wołodia, a tu, siedzi w wygodnym fotelu przy ogromnym biurku, a przed nim cała góra listów. Wygląda za okno, a tu, i ulice inne i rejestracje samochodów inne i napisy na budynkach nie w cyrylicy. Myśli sobie: "No sprawiła się rybeńka, dotrzymała słowa. Ale kim ona mnie zrobiła?". Spojrzał Wołodia po sobie, ubranie z materiału w najlepszym gatunku, zegarek na ręce też niczego sobie, nie jakieś elektroniczne byle co. Pożądny zegarek od razu widać. Tylko kołnierzyk jakby ciśnie. "Chwat rybka" - pomyślał. "Widać, że bogaty jestem, ubrany dobrze i biuro pięknie urządzone. Ale kim ona mnie zrobiła? Przecież nie urzędnikiem?" Zagląda do listów Wołodia, a tu, pierwszy od kobiety, i drugi, i trzeci. I wszystkie piszą,że go kochają i wszystkie mu dobrze życzą. I od mężczyzn też są listy. I czyta Wołodia, że go szanują, że podziwiają. O radę go proszą. "No no no". myśli "To ci rybki czary. Znaczy nie byle kto teraz jestem, na pewno zrobiła mnie kimś ważnym, ale kim?" Wziął kolejny list do ręki, patrzy... Urzędowe pismo, i tłustymi literami napis ´Urząd Skarbowy´ na nim straszy. "No tak, nie mogła się ta beczka miodu bez łyżki dziegciu obyć" - skrzywił się Wołodia. "Nic to, zobaczmy czego chcą" I czyta:
- Wielce szanowny, kochany ojcze Tadeuszu, Uprzejmie donoszę...
Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwestrus Flavius
Adminek starszy
Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Nowa Aleksandria - Lublinie
|
Wysłany: Sob 16:42, 08 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
j35
MODERATOREK POSPOLITY
Dołączył: 12 Mar 2006
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: zDolny Śląsk
|
Wysłany: Nie 12:36, 23 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Co mają wspólnego miś koala i ginekolog krótkowidz ?
Obaj mają wilgotne noski.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olenka
Plutonowy
Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Sob 23:57, 27 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Ja też dorzucę:
Na lekcji Pani pyta dzieci :
- Jak spędziłyście rocznicę Rewolucji Pażdziernikowej ?
Dzieci:
- U mnie na obiad były pierogi ruskie.
- U mnie był barszcz ukraiński.
Pytanie dochodzi do Jasia: Ty jak?
- Proszę Pani... wraz z moim Tatą bawiliśmy się w Ruskich żołnierzy!
Pani:
- Wspaniale Jasiu! Na czym ta zabawa polegała?
- Poszliśmy do sąsiadki , ojciec ją "przeleciał", a ja jej zegarek ukradłem!
POZDRAWIAM OLENKA
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krzychu74
Adminek młodszy
Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 203
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Kłodzko
|
Wysłany: Wto 19:47, 13 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Witam!
Kawał przysłany mi przez kolegę:
Mały chłopczyk wraz z tatusiem znalazł w lesie jeżyka. Leżał biedak pod kępką trawy i drżał z zimna. Chłopczykowi zrobiło się żal jeżyka i poprosił tatę, aby zabrali zwierzaka do domu. Tata się zgodził i jeżyk zamieszkał u nich. Chłopczyk bardzo dbał o zwierzaka. Poił go mleczkiem i karmił pędrakami. Jeżyk zjadał je ze smakiem i czasem ku zdziwieniu chłopca ,pomrukiwał z zadowolenia. Na zimę jeżyk, jak przystało na wszystkie porządne jeżyki, zapadł w sen zimowy. A na wiosnę jeżykowi urosły skrzydełka, a na czole róg. W końcu wyleciał przez niedomknięte okno. Wtedy stało się jasne, że chłopiec wraz z tatusiem nie przynieśli z lasu jeżyka, tylko jakiś wynalazek ...
Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olenka
Plutonowy
Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Pią 17:44, 14 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Witam!!!
Pani przedszkolanka pomaga dziecku założyć wysokie, zimowe botki.
Szarpie się, męczą, ciągną... Jest! Weszły! Spoceni siedzą na podłodze,
dziecko mówi:
- Ale założyliśmy buciki odwrotnie...
Pani patrzy, faktycznie. To je ściągają, morduja się sapią.
Uuuf, zeszły. Wciągają je znowu, sapią, ciągną, nie chcą wejść...
Uuuf, weszły. Pani siedzi, dyszy a dziecko mówi:
- Ale to nie moje buciki...
Pani niebezpiecznie zwężyły się oczy, odczekała i znów szarpie się
z butami... Zeszły.
Na to dziecko:
- To buciki mojego brata i mama kazała mi je nosić...
Pani zacisnęła ręce mocno na szafce, odczekała aż przestaną się trząść,
przełknęła slinę i znów pomaga wciągać buty. Tarmoszą się, wciągają,
silą się... Weszły.
- No dobrze - mówi wykończona pani - a gdzie są twoje rękawiczki?
- Mam schowane w bucikach...
Pozdrawiam Oleńka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Matejko
MODERATOREK POSPOLITY
Dołączył: 26 Lut 2006
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Warszawiocha - Yellonky
|
Wysłany: Czw 19:39, 10 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Znudzony barman opiera się o kontuar, w rogu 3 dziwki nudza się setnie... Nagle wchodzi on - piękny, młody murzyn. Podchodzi do baru i prosi o orzecha laskowego. Zdumiony barman wynajduje co trzeba i kładzie na ladzie.
W tym momencie murzyn rozpina rozporek, wyjmuje interes i...RYP! Walnał w orzeszka, skorupa pękła, murzyn zjadł, schowal interes, podziękował i wyszedł.
W barze zapanowała pełna szacunku i zdumienia cisza...
30 lat pózniej...
Ten sam bar, podstarzały barman, a w rogu te same, lecz starsze juz dziwki...
Do baru wchodzi murzyn, tak, to on ! Jednak i jego czas nie oszczedził, posiwiałe skronie, lekko juz pomarszczona skóra...
Podchodzi do baru i zamawia orzecha... kokosowego. Barman Podaje orzech, murzyn wyjmuje swój interes (tak, tak, rozpina wczesniej rozporek), RYP! Kokos pęka, murzyn pije mleko i zjada miąższ...
Cisze przerywa pytanie jednej z dziwek:
- "Jak to możliwe, że gdy byłeś młody, potrafiłeś rozwalić interesem orzecha laskowego, a teraz przychodzisz i robisz to samo z o wiele większym i twardszym orzechem kokosowym ?!?"
Murzyn na to:
- "Odpowiedź jest prosta. Oczy..., oczy juz nie te co kiedyś..."
Pozdrawiam Matejko
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
iglanadon
Szeregowiec
Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Pon 21:06, 16 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Konserwatorium im Witolda Lutosławskiego w Krakowie. Po korytarzu, w
przerwie między zajęciami spaceruje dwĂłch studentów:
- Ale miałem wczoraj traumatyczne przeżycie - mółwi jeden
- Co się stało?
- Byłem świadkiem samobółjstwa. Jakiś facet skoczył z dachu wieżowca
wprost pod moje nogi.
- Jezu! A jaki był motyw?
- Żadnego motywu nie było. W całkowitej ciszy o ziemię jebneło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
iglanadon
Szeregowiec
Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Pon 11:01, 23 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Podchodzi facet do kiosku Ruchu i prosi o paczkę fajek.
Kioskarka mu podaje.
On patrzy, czyta: UWAGA! PALENIE TYTONIU POWODUJE IMPOTENCJĘ.
Facet oddaje fajki i mówi:
- Pani mi da takie z "rakiem
---------------------------------------------------------------------------
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
iglanadon
Szeregowiec
Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Pon 11:20, 27 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
WiadomośćDwóch facetów gra w golfa, chcą szybko rozegrać partię, ale przed nimi grają dwie
początkujące kobiety, którym bardzo wolno idzie gra. Jeden mówi do drugiego: - Idź do nich i zapytaj
się, czy możemy je wyprzedzić? Drugi idzie, dochodzi do połowy, zatrzymuje się i szybko wraca.
Pierwszy pyta: - Co się stało? - Słuchaj, ty musisz iść, bo jedna z nich to moja żona, a druga to
moja kochanka! Nie mogę się z nimi równocześnie zobaczyć! - Ok, rozumiem, jasne. Pierwszy podszedł
do połowy, zatrzymał się i też wraca. Drugi pyta go: - No, co jest? - Jaki ten świat mały!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|